TeoriaRadyPraktykaMały słownikIndeks nazwiskBibliografiaAudioWideo Opinie O mnie

Rady wstępne
Zanim przystąpisz do działu Praktyka, przeczytaj tych kilka uwag:

R1. Każdy może sobie utworzyć własną serię ćwiczeń do każdego trudnego miejsca opracowywanego utworu. Ćwiczenia z przygotowywanego działu „Praktyka” będą więc raczej tylko przykładami i pomocą dla osób, które nie mają jeszcze wprawy w ich układaniu.

Jak układać takie ćwiczenia? Podaję na razie ogólną zasadę, którą rozwinę później na konkretnych przykładach we wspomnianym wyżej dziale „Praktyka”.

______________________________

R2.1 Podstawową regułą, której zawsze przestrzegam, jest bezwzględne przypisanie określonego palcowania do danego fragmentu tekstu muzycznego. Oznacza to, że we wszystkich ćwiczeniach obowiązuje to samo palcowanie co w końcowej fazie wykonawczej, nawet gdyby to było mniej wygodne (przykład 1 poniżej).

R2.2 Trudność ćwiczeń należy stopniować: początkowe ćwiczenia powinny być łatwiejsze, a każde kolejne coraz trudniejsze (przykład 2).

R2.3 Ćwiczenia mogą w małym stopniu odbiegać od tekstu muzycznego utworu, ale tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione. Mija się natomiast z celem tworzenie wprawek technicznych zainspirowanych utworem, ale opartych na innych nutach niż zasadniczy tekst (przykład 3).

N.B. Zasady te są w gruncie rzeczy tak oczywiste, że ich przypominanie może wydawać się niepotrzebne. Z mojej praktyki pedagogicznej wiem jednak, że warto takie rzeczy powtarzać, gdyż uczniom o mniejszej samokontroli i zdolności koncentracji z trudem przychodzi ich konsekwentne stosowanie.

 
 Poniższe przykłady dotyczą piątego taktu Etiudy a-moll Chopina (op. 25 nr 11)

Przykład 1: Jeżeli zdecydujesz się użyć palcowania chopinowskiego „524142” z czwartym palcem na dis, tym samym 4-tym palcem będziesz musiał(a) grać to dis w ćwiczeniach, chociaż wygodniej byłoby zagrać tę nutę palcem 3-cim. Jeśli natomiast wybierzesz inne palcowanie - np. „524132” lub „524131” (wyd. Paderewskiego, Henle itp.), to we wszystkich ćwiczeniach wspomniane dis będziesz grać wyłącznie 3-cim palcem.

N.B. Przed zagraniem czerwonych nut należy przenieść palce z poprzedniej pozycji jak najbliżej klawiatury (franc. „raser le clavier” - słowo „raser” oznacza zarówno „golić”, jak „równać z ziemią” lub „przejść bardzo blisko czegoś”).

Przykład 2: W punkcie 6.5.3.2 zamieściłem krótkie wideo, które ukazuje inne ćwiczenie służące temu samemu celowi. W rozdziale „Jak ćwiczyć Etiudy Chopina” proponuję serię 7 ćwiczeń dotyczących tego samego fragmentu, a pomagających w uzyskaniu odpowiedniego tempa. Seria ta ilustruje jednocześnie zasadę stopniowania trudności kolejnych ćwiczeń.

Przykład 3: Oto jedno z licznych ćwiczeń Alfreda Cortot do tego samego fragmentu Etiudy a-moll. Ćwiczenie samo w sobie jest niezłe, ale jeżeli zastosujemy się do zaleceń Cortot i będziemy grać tę wprawkę również w trytonach, kwintach i sekstach, to robi się tego sporo! Czy nie szkoda czasu na uczenie się tego typu tekstów, które nie będą wykorzystane nigdzie indziej? Ćwiczenia, które mają nam pomóc w opanowaniu konkretnego utworu, muszą być oparte na jego tekście i nie mogą od niego aż tak daleko odchodzić. To, co proponuje Cortot, traktowałbym raczej jako wprawki ogólne, przydatne bardziej w pracy nad techniką, ale nie nad samym utworem. Żadnego utworu nie opanujemy grając głównie gamy i wprawki.

Zresztą moją opinię potwierdza np. zdanie Leopolda Godowskiego, który mówił, że nigdy nie uczył się gam. Po prostu grał gamy zawarte w utworach i to mu wystarczało, co jego uczeń, H. Neuhaus, skomentował następująco: „Zwracam uwagę, że jest to dedukcja zamiast o wiele zwyklejszej i ogólnie przyjętej indukcji: najpierw uczyć się «gamy jako takiej», a potem dopiero grać ją w utworze”. Chciałbym tutaj jednak zaznaczyć, że moje zastrzeżenie nie dotyczy np. ćwiczeń Brahmsa, które są prawdziwymi perełkami ze wszech miar godnymi opanowania tak technicznego, jak pamięciowego.

______________________________

R3. Ćwiczenia opracowuję więc w następujący sposób:

1. Określam „centrum” trudności, ponieważ każda pomyłka techniczna zaczyna się zwykle od jednej nuty. Takimi newralgicznymi punktami są najczęściej wszelkie skoki, „podkładanie” kciuka lub „przekładanie” nad nim innych palców, czyli - ogólnie mówiąc - zmiana pozycji ręki na klawiaturze w lewo lub w prawo. W zależności od sytuacji dodaję do tej nuty poprzednią, następną lub też obie i już mam gotowe pierwsze, najprostsze ćwiczenie.

2. W początkowych ćwiczeniach maksymalnie upraszczam problem: np. grupując nuty dające się zagrać razem, albo przeciwnie - pomijając chwilowo niektóre z nich. Każde kolejne ćwiczenie zwiększa stopniowo trudności, ale zawsze na zasadzie „układanki” z oryginalnych nut danego fragmentu oraz wybranego, przypisanego im palcowania. W końcowych, najbardziej skomplikowanych ćwiczeniach moje trudne miejsce może być o wiele trudniejsze niż w tekście oryginalnym i o to właśnie chodzi - między innymi w taki właśnie sposób osiąga się późniejszą łatwość wykonania. Teraz pozostaje już tylko włączenie ćwiczonego fragmentu do całości utworu i „zamaskowanie szwów”, aby nie tylko słuchacz, ale i sam grający nie odczuwał najmniejszej różnicy między tym fragmentem a resztą utworu.

______________________________
Zakończę ten krótki wstępny rozdział jeszcze jednym cennym cytatem z Neuhausa:
„Każde ćwiczenie zalecam grać wszystkimi możliwymi sposobami:
od pp do ff, od largo do presto, od legatissimo do staccato itd”.